|
KawalyTemat mowi sam za siebie raczej... |
Administrator | 02.01.2008 21:00:29 |
Grupa: Administrator Lokalizacja: Warszawa Posty: 2666 #38010 Od: 2007-12-31 | - Cześć Rysiek. Wiesz co, nie chcę, żebyś do nas więcej przychodził. - Jak to, co się stało? - No nie, po prostu nie przychodź. - Ale co się stało, do cholery? - Jak byłeś u nas ostatnio, to zginęło nam 150 złotych. - Chyba nie myślisz, że to ja? - No nie, pieniądze się znalazły, ale wiesz, niesmak pozostał. |
Electra | 07.01.2025 00:27:21 |
Administrator | 02.01.2008 21:01:59 |
Grupa: Administrator Lokalizacja: Warszawa Posty: 2666 #38011 Od: 2007-12-31 | - Czy są gwoździe? - Nie ma. - A narzędzia ogrodnicze? - Nie ma. - A wiadra? - Nie ma. - A co jest? - Nic nie ma. - To dlaczego nie zamkniecie sklepu? - Bo kłódek też nie ma. |
Administrator | 02.01.2008 21:03:55 |
Grupa: Administrator Lokalizacja: Warszawa Posty: 2666 #38014 Od: 2007-12-31 | Zatonął statek, uratowało się jak zwykle tylko 3 ludzi: Amerykanin, Francuz i Polak. Płyną sobie na tratwie ratunkowej, ale po paru dniach skończył im się prowiant i woda pitna. Na szczęście, gdy byli już do kresu sił, złowili złotą rybkę (a jakże!). Rybka, jak to one mają w zwyczaju (ale tylko te złote), obiecała spełnić 3 życzenia - po jednym na każdego z rozbitków. Na pierwszy ogień poszedł Amerykanin: - Ja chcę się znaleźć w domu, w ramionach mojej żony, przy dzieciach, psie i Cadillacu... Rybka machnęła płetwą i *pstryk*... Amerykanin zniknął. Teraz Francuz: - No, moi też chce się stąd wydostać, ale woli być na francais Riviera, wśród femmes belles, wiesz rybka, plaża, topless, te sprawy. Rybka oczywista spełnia jego życzenie - *pstryk* ! Nie ma Francuza na tratwie. Ostatni wyraża swoje życzenie Polak: - Tego... yyyyy.... ja chcem 4 półlitrówki i... tamtych dwóch z powrotem!!! |
Administrator | 02.01.2008 21:07:34 |
Grupa: Administrator Lokalizacja: Warszawa Posty: 2666 #38017 Od: 2007-12-31 | Zakonnica ucząca dzieci w szkole religii zadała im pytanie: - Kiedy człowiek umiera i idzie do nieba, to która część ciała idzie najpierw? Mała Ania podnosi rękę i mówi: - Wydaje mi się, że to będą ręce. - Dlaczego uważasz, że to są ręce - docieka zakonnica. - No, bo jak człowiek się modli, to trzyma ręce złączone i wyciągnięte przed sobą. Pan Bóg bierze tak te ręce i dlatego uważam, że to ręce idą pierwsze. - Wspaniała odpowiedź - chwali ją zakonnica. W tym momencie zgłasza się mały Jasio. - Siostro, wydaje mi się, że to będą nogi. Zakonnica spojrzała na Jasia z najdziwniejszym wyrazem twarzy, jaki umiała zrobić i pyta: - Jasiu, powiedz nam, dlaczego tak uważasz. - Bo ostatnio, jak wszedłem do sypialni rodziców w nocy, mama miała nogi w górze i krzyczała - "Boże, dochodzę"!, i gdyby tata jej nie przyszpilił, to byśmy ją stracili biedaczkę. |
KaraZiom | 02.01.2008 21:07:53 |
Grupa: Użytkownik Lokalizacja: Zielona Góra Posty: 124 #38018 Od: 2008-1-2 | W szkole nauczycielka mówi uczniom, że odwiedzi ich dyrektor i jeśli ktoś powie coś brzydkiego, to cała klasa ma wstać i wyjść. Dyrektor przychodzi do klasy, idzie do ławki Jasia i pyta: - Co tam słychać nowego na mieście chłopcze? - Nowy burdel otwierają. - Jaś odpowiada. Klasa wstaje i zaczyna wychodzić. A Jasiu: - A wy gdzie? Dopiero, kurwa, fundamenty stawiają! |
Administrator | 02.01.2008 21:10:20 |
Grupa: Administrator Lokalizacja: Warszawa Posty: 2666 #38019 Od: 2007-12-31 | Z pamiętnika amerykańskiego żołnierza na manewrach NATO w Polsce: Poniedziałek - piję z polakami. Wtorek - umieram. Środa - znów piję z polakami. Czwartek - żałuję że nie umarłem we wtorek. |
KaraZiom | 02.01.2008 21:11:35 |
Grupa: Użytkownik Lokalizacja: Zielona Góra Posty: 124 #38020 Od: 2008-1-2 | Wchodzi Eskimos do baru: Barman: Co podać? Eskimos: Whisky. Barman: Z lodem? Eskimos: A p*******ć ci? |
Administrator | 02.01.2008 21:14:02 |
Grupa: Administrator Lokalizacja: Warszawa Posty: 2666 #38021 Od: 2007-12-31 | Do sypialni, w momencie zakładania przez tatę prezerwatywy, bezceremonialnie wkracza mały Jasio. Żeby ukryć swój stan, tata udając, że niby nic się nie dzieje schyla się i szuka czegoś pod łóżkiem. Co robisz? - pyta Jasio - A... szukam kota - odpowiada tatuś. - I co, będziesz go ru**ał? |
Administrator | 02.01.2008 21:15:01 |
Grupa: Administrator Lokalizacja: Warszawa Posty: 2666 #38022 Od: 2007-12-31 | Wygrał facet w totka milion. Wpada do domu i krzyczy: - Jadźka wygrałem milion w totka, pakuj się! - A co? Wyjeżdżamy gdzieś? - Nie! Wypierdalaj! |
Administrator | 02.01.2008 21:16:19 |
Grupa: Administrator Lokalizacja: Warszawa Posty: 2666 #38023 Od: 2007-12-31 | Jaś znalazł biedronkę i mówi: - Biedronecko, biedronecko, ile mas latek? - Jutro skończę cztery - mówi biedronka. - Nie skońcys, nie skońcys. |
KaraZiom | 02.01.2008 21:18:33 |
Grupa: Użytkownik Lokalizacja: Zielona Góra Posty: 124 #38026 Od: 2008-1-2 | Przychodzi zajączek do nowo otwartego sklepiku misia i pyta: - Czy masz może pół kilo soli? Misiek: - Tak, mam, ale nie mam jeszcze wagi, więc nasypię ci na oko. Zajączek: - Do dupy se nasyp, debilu! |
Electra | 07.01.2025 00:27:21 |
KaraZiom | 02.01.2008 21:24:19 |
Grupa: Użytkownik Lokalizacja: Zielona Góra Posty: 124 #38028 Od: 2008-1-2 | Żyli sobie kiedyś: zając, niedźwiedź i lis. Pewnego razu podczas przechadzki po lesie zobaczyli piwo. Piwo było w szklanej butelce, ale żeby je otworzyć, potrzebowali otwieracza. Lis wpadł na pomysł: - Zajączku kochany, pójdź po otwieracz. Ja cię tak bardzo lubię - oznajmił lis. - Nie mam zamiaru iść, bo jak pójdę, to jakoś otworzycie to piwo i wypijecie je beze mnie! - krzyknął zając. - Ale zajączku, nie otworzymy tego piwa bez otwieracza, a ty jesteś mały i zwinny i szybko pobiegniesz po otwieracz - wtrącił się niedźwiedź. - No dobra, ale to jest mój pierwszy i ostatni raz - oznajmił zajączek i wnet pobiegł po otwieracz. Niedźwiedź i lis czekali na niego godzinami, tygodniami, miesiącami... Aż po jakimś roku lis się odezwał: - Musimy jakoś otworzyć to piwo bez zajączka i otwieracza, bo się przeterminuje. Niedźwiedź zaczął szarpać butelkę, a w tym czasie zajączek wyskoczył zza krzaków i krzyknął: - Ej... Bo nie pójdę! |
KaraZiom | 02.01.2008 21:28:15 |
Grupa: Użytkownik Lokalizacja: Zielona Góra Posty: 124 #38032 Od: 2008-1-2 | Wiszą trzy nietoperze głowami do dołu nagle jeden z nich przekręca się głową do góry, na co odzywa się jeden z jego kolegów: - Ty, marian zemdlał. |
KaraZiom | 02.01.2008 21:29:18 |
Grupa: Użytkownik Lokalizacja: Zielona Góra Posty: 124 #38033 Od: 2008-1-2 | W starym zamku mieszkają trzy nietoperze: Franek, Zdzichu i Józiu. Co noc jeden z nich wylatywał na łowy. Pewnej nocy poleciał Franek. Wrócił cały zakrwawiony i pyta się swoich kolegów: - Widzieliście ten rój pszczół za zamkiem? - No. - To już go nie zobaczycie. Następny był Zdzichu. Wraca jeszcze bardziej zakrwawiony i się pyta: - Widzieliście te szczury na dziedzińcu? - No. - To już ich nie zobaczycie. Następny był Józiu. Wraca jeszcze bardziej zakrwawiony i się pyta: - Widzieliscie to drzewo przy wyjściu z zamku? - No. - A ja nie... |
KaraZiom | 02.01.2008 21:31:54 |
Grupa: Użytkownik Lokalizacja: Zielona Góra Posty: 124 #38034 Od: 2008-1-2 | Biegnie sobie zając przez las, patrzy, a tu wilk w wilczym dole uwięziony i wydostać się nie może. Zajączek z satysfakcją wykorzystał sytuację i obsikał wilka, a potem pobiegł do domu. W domu myśli: - No nie, nie wykorzystać takiej sytuacji? Całe życie będę żałował! I pobiegłszy z powrotem jeszcze nabobczył wilkowi na głowę. Wrócił do domu i myśli sobie: - No nie, nie wykorzystać takiej sytuacji? Przecież jeszcze mu mogłem naurągać. Biegnie więc z powrotem obmyślając wyjątkowo perfidne wyzwiska i w tym zamyśleniu potknął się i wylądował w dole koło wilka. - Wilku, wiem, że trudno w to uwierzyć, ale wpadłem cię przeprosić! |
KaraZiom | 02.01.2008 21:32:26 |
Grupa: Użytkownik Lokalizacja: Zielona Góra Posty: 124 #38035 Od: 2008-1-2 | Przychodzi sadysta do sklepu zoologicznego i pyta: - Są papużki nierozłączki? - Są. - To poproszę jedną. |
KaraZiom | 02.01.2008 21:34:56 |
Grupa: Użytkownik Lokalizacja: Zielona Góra Posty: 124 #38036 Od: 2008-1-2 | Zajączek żył już dość długo w celibacie i nie wiedział jak soie ulżyć, wpadł więc na genialny pomysł aby zajśc do swojej starej przyjaciółki niedźwiedzicy: - Niedzwiedzica chodź się pokochamy! - Oj zajączku nie dzisiaj ... - Niedzwiedzica no chodź się pokochamy dam ci 50 zł! - Zajączku mówię ci nie dzisiaj, zaraz niedzwiedź wróci z pracy i nas złapie. - Oj niedzwiedzica tak szybciutko dam ci 100 zł! - No dobra, ale szybko żeby niedzwiedź nas nie złapał. Kochają się kochają i nagle słychać jak ktoś wchodzi do domu. Niedźwiedzica nie wiedziała gdzie schować zajączka więc kazała mu wejść do swojej szparki. Po chwili do pokoju wchodzi niedźwiedź i mówi: - No kochanie dziś miałem świetny dzień, wszystko super poszło mi wpracy i w ogóle jest the best dlatego dla uczczenia tego dnia będziemy się kochać rozkładaj nogi. Niedźwiedzica długo nie protestowała, kocha się z niedźwiedziem ale on stwierdza że coś mu do końca nie wchodzi tak jak zawsze. Zdziwiony niedźwiedź postanowił sprawdzić co jest grane. Zagląda pod kołdrę, coraz dalej... i mówi: - A co to? Na to zajączek: - Cześć to ja wirusek HIV! |
KaraZiom | 02.01.2008 21:37:22 |
Grupa: Użytkownik Lokalizacja: Zielona Góra Posty: 124 #38037 Od: 2008-1-2 | Niedźwiedź i królik są razem lokatorami. Po pewnym czasie niedźwiedź dowiedział się,, że zajączek przychodzi spity różnymi alkocholami. Wtedy się zdenerwował i zawarli układ: - Ty nie będziesz pił, a ja nie będe się denerwował, okej? - Okej! Pierwszy dzień wytrzymał. Drugi dzień też wytrzymał. Trzeciego dnia nie wytrzymał - wypił. Wrócił do domu o 23:45, załatwił się i wskoczył do łóżka. Na drugi dzień budzi go niedźwiedź. Zajączek się go pyta: - Coś ty taki wkurzony? - Po pierwsze to, że wypiłeś wytrzymam. Po drugie to, że zrobiłeś kupę na środku pokoju też wytrzymam, ale to, że włożyłeś w nią kredki i powiedziałeś, że jeżyk z nami mieszka, tego to już nie wytrzymam! |
Administrator | 03.01.2008 21:20:19 |
Grupa: Administrator Lokalizacja: Warszawa Posty: 2666 #38248 Od: 2007-12-31 | Polak, Rusek i Niemiec zostali złapani przez diabła. Diabeł powiedział, że jak rozśmieszą jego konia, to ich wypuści. Niemiec opowiada najśmieszniejsze dowcipy jakie zna, a koń ciągle smutny. Rusek wyciąga wódkę i "rozmiękcza" konia, a potem opowiada swoje najlepsze dowcipy. Ciągle nic. Podchodzi Polak, coś mówi do konia na ucho i ten zaczyna się śmiać. Po miesiącu diabeł znowu ich złapał. Tym razem koń jak zaczął się śmiać miesiąc temu, tak nie przestał. Tym razem ich zadaniem było go zasmucić. Niemiec śpiewa piosenki pogrzebowe. Nic. Rusek opowiada najsmutniejsze znane mu historie. Nic. Polak podchodzi, coś mu pokazuje i koń natychmiast przestaje sie śmiać. Wszyscy ze zdumieniem pytają: - Jak to zrobiłeś? - Miesiąc temu powiedziałem mu, że mam większego chuja niż on. - A teraz co zrobiłeś? - Pokazałem go. |
Administrator | 03.01.2008 21:21:37 |
Grupa: Administrator Lokalizacja: Warszawa Posty: 2666 #38249 Od: 2007-12-31 | Polak, Niemiec i Rus założyli się kto pierwszy wejdzie na 81 piętro ten dostanie telewizor LCD.. Wchodzi Rusek na 46 piętrze zachciało mu się srać i schodzi. Wchodzi Niemiec na 50 piętrze zachciało mu się sikać i schodzi. No i wreszcie wchodzi Polak i na 45 piętrze zachciało mu się stać i widzi małe dziecko. Wziął dziecku pampersa i narobił w niego kupy. Na 71 piętrze zachciało mu się sikać no i znowu zobaczył dziecko z butelką i wziął mu butelkę i do nie nasikał na 80 piętrze zachciało mu się znowu srać i zobaczył otwarte okno i się przez okno wysrał. W końcu wszedł na 81 piętro i dostał nowy telewizor LCD. Przyszedł do domu i ogląda najnowsze wiadomości w telewizorze LCD i słucha: dziecko zrobiło tyle kupy co dorosły, dziecko otruło się żółtym mlekiem, lecące gówno przez okno zabiło przechodnie! |
Electra | 07.01.2025 00:27:21 |
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |