Kawaly Temat mowi sam za siebie raczej... |
Żyli sobie kiedyś: zając, niedźwiedź i lis. Pewnego razu podczas przechadzki po lesie zobaczyli piwo. Piwo było w szklanej butelce, ale żeby je otworzyć, potrzebowali otwieracza. Lis wpadł na pomysł: - Zajączku kochany, pójdź po otwieracz. Ja cię tak bardzo lubię - oznajmił lis. - Nie mam zamiaru iść, bo jak pójdę, to jakoś otworzycie to piwo i wypijecie je beze mnie! - krzyknął zając. - Ale zajączku, nie otworzymy tego piwa bez otwieracza, a ty jesteś mały i zwinny i szybko pobiegniesz po otwieracz - wtrącił się niedźwiedź. - No dobra, ale to jest mój pierwszy i ostatni raz - oznajmił zajączek i wnet pobiegł po otwieracz. Niedźwiedź i lis czekali na niego godzinami, tygodniami, miesiącami... Aż po jakimś roku lis się odezwał: - Musimy jakoś otworzyć to piwo bez zajączka i otwieracza, bo się przeterminuje. Niedźwiedź zaczął szarpać butelkę, a w tym czasie zajączek wyskoczył zza krzaków i krzyknął: - Ej... Bo nie pójdę! |