NA FORUM NIE TOLERUJEMY UKAZYWANIE ZDJĘĆ I FILMÓW EROTYCZNYCH!

NA FORUM RÓWNIEŻ PRZEBYWAJĄ DZIECI!

NIE MYŚL TYLKO O SOBIE!

PAMIĘTAJ WIEMY O TOBIE WSZYSTKO, W SIECI NIC NIE JEST ANONIMOWE!



NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » MŁODZIEŻ » MIŁOSIERDZIE BOŻE W MOIM ŻYCIU (ŚWIADECTWO)

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

Miłosierdzie Boże w moim życiu (świadectwo)

  
swiatelko
18.05.2019 20:41:10
Grupa: Użytkownik

Posty: 2 #3378357
Od: 2019-5-18


Ilość edycji wpisu: 1
Doświadczyłam prawdziwego cudu. Jest nim właśnie miłosierdzie Boże, które ogarnia każdego, nikogo nie opuści. Jest codziennie, nieustannie darem dla nas. Chcę podzielić się z Tobą moim świadectwem.

Ponad rok temu przyszłam do kościoła, za wstawiennictwem św. Faustyny. Nie było mnie tam 8 lat ( mam 20), nie licząc sporadycznych sytuacji. Zanim to się stało byłam w strasznej rozpaczy z powodu popełnionego zła, którego nie dało się już naprawić, i czułam, że nie ma nadziei. Było ze mną bardzo źle. Właśnie wtedy zwróciłam uwagę na Obraz Jezusa Miłosiernego w domu kogoś z mojej rodziny. Ogarniała mnie jakby...ufność. Potem przyszłam do kościoła przez przypadek i ufność była coraz mocniejsza. (kilka miesięcy później, już przyjmując Komunię, przeczytałam w "Dzienniczku" dialog Boga z duszą pogrążoną w rozpaczy i to było to, co wtedy działo się ze mną. Podczas czytania nie musiałam analizować- płakałam z wdzięczności.) Jeszcze przed spowiedzią kupiłam modlitewnik św. Faustyny wraz z medalikiem, chciałam coś o tematyce religijnej i akurat się znalazło.... nie wiedziałam nawet kto to św. Faustyna. Później dostałam obrazek Jezusa Miłosiernego wraz ze słowami koronki do Miłosierdzia Bożego. Zaczęłam odmawiać, bo jak dostałam, to wypada... Podczas koronki czułam radość nie do opisania, teraz wiem, że potrzebowałam Bożego Miłosierdzia rozpaczliwie- dla mnie to był naprawdę ostatni ratunek. Dla mnie to nie była po prostu modlitwa, od tego zależało moje szczęście w przyszłości. Pewnego dnia pomyślałam- "Jutro jadę do księdza którego wybrałam jako spowiednika. Nie muszę się spowiadać. Muszę tam być". Oczywiście spowiadałam się i zdanie, jakie usłyszałam zostanie w moim sercu:"Nie ma takiego grzechu, którego Pan Jezus by nie odpuścił". Dowiedziałam się też, że ten dzień, dzień mojej spowiedzi to 5 października- liturgiczne wspomnienie św. Faustyny...

Dlatego to piszę, właśnie po to, żeby Ci powiedzieć, że nie ma takiego grzechu, którego Pan Jezus by nie odpuścił, jeśli zaufasz Jego Miłosierdziu, jeśli przyjdziesz do sakramentu spowiedzi.
  
Electra18.04.2024 04:18:05
poziom 5

oczka
  
Kristie
27.06.2022 10:09:58
Grupa: Użytkownik

Posty: 24 #7976122
Od: 2022-6-27
No dobra, ale co sie właściwie konkretnie stało, zmieniło? Bo twój opis ma dużo egzaltacji a mało konkretów.

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » MŁODZIEŻ » MIŁOSIERDZIE BOŻE W MOIM ŻYCIU (ŚWIADECTWO)

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny

www.mlodziez.iq24.pl